wtorek, 20 sierpnia 2013

list Sebastiana

             
Sebastian był pierwszą bezdomną osobom, którą przyjęliśmy do naszego Domu w Winiarczykówce. Jeszcze przed wakacjami ukończył terapię w jednym z ośrodków terapii uzależnień, do którego skierowaliśmy go w zeszłym roku. Jesteśmy bardzo dumni z niego, z tego co już osiągnął, że podjął wyzwanie wyjścia z bezdomności, uzależnienia i zmiany swojego życia. Co najważniejsze te zmiany zachodzą również w jego duchowym życiu, bo zaufał Jezusowi Chrystusowi, który stał się jego siłą i motywacją w tych ważnych ale i trudnych chwilach.
             Poprosiliśmy Sebastiana, by napisał kilka słów o tym co wydarzyło się w jego życiu. To, że się zgodził, dla mnie osoby znającej go już jakieś dwa i pół roku, jest dużym świadectwem zmian, które nastąpiły w jego życiu. Po przeczytaniu tego listu, nie ukrywam byłam mocno poruszona, nie spodziewałam się również, i nie oczekiwałam takich podziękowań osobiście do mnie i do Janusza. Jednak Sebastian chcę się podzielić z innymi swoim przesłaniem i świadectwem tego co robi w jego życiu Pan Bóg, dlatego publikujemy ten list na naszym blogu i na stronie. Być może historia jego życia, będzie dla kogoś zbudowaniem i zachęceniem.

Bogusia

sierpień, 2013r.

moje świadectwo

Przede wszystkim chciałbym podziękować Bogu za to, że mogłem spotkać na swojej drodze życia tak cudownych ludzi jak Pastor Jan, który przygarnął mnie do zboru gdzie mogłem się wykąpać, zjeść i wyspać. Dzięki Pastorowi i Monice mogłem poznać tak wspaniałych ludzi jakimi są Bogusia i Janusz Górniccy.

To dzięki nim poznałem co to jest normalne życie – życie z Bogiem. Przyjęli mnie pod swój dach, gdzie mogłem zamieszkać, a potem pomogli znaleźć ośrodek terapii uzależnień. Spokojnie mogłem czekać w ich domu na przyjęcie mnie do ośrodka. Pisząc to świadectwo jestem po ukończeniu terapii i po 1,5 roku cały czas zdrowieję, razem z moim najlepszym przyjacielem i Ojcem jakim jest Bóg.

Mógłbym pisać i pisać o tym jakiej pomocy doświadczyłem od Pastora Jana, Bogusi i Janusza Górnickich, za co jestem im bardzo wdzięczny. Jeszcze raz dziękuję Bogu, że postawił ich na mojej drodze. Dziękuje za wszystko co dla mnie zrobiliście.



Mam na imię Sebastian. Byłem na dnie swojego marnego życia, jestem uzależniony od środków zmieniających świadomość, to choroba nie leczona prowadzi do śmierci.

Ja jestem namacalnym świadectwem, że dzięki Bogu i tak przychylnym mi ludziom można wyjść z najgorszego bagna.



Pamiętajcie, że samemu nie uda się wyjść z tak poważnej choroby jaką jest uzależnienie od środków zmieniających świadomość.

Mnie się to udało dzięki Bogu, któremu  ufam bez granic.

NIE BÓJCIE SIĘ POPROSIĆ O POMOC, TO PIERWSZY KROK W ZDROWIENIU.



Sebastian G.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz