poniedziałek, 14 listopada 2011

Nasza droga do Ziemi Obiecanej…

Łękinia 2010r.
Bóg jest dobry, wybrał mnie i moją żonę Bogusię do Swojej Chwały, to wspaniała nowina. Chcę Wam opowiedzieć o tym jak znaleźliśmy się w Winiarczykówce i o naszym powołaniu.
Na przełomie 2006 i 2007 roku, Pan Bóg stawia na naszej drodze proroka, który zapowiada, iż „przygotowuje ON dla nas nowe miejsce”. Nie było w tym żadnych konkretów o jakie miejsce chodzi, czy służbę, czy kościół. Przechodziliśmy wtedy trudny czas w naszym małżeństwie  i w służbie. Bóg dał nam siłę i miłość, a my uparcie czekaliśmy, aż odpowie na nasze wołanie i skończy się ten ciężki dla nas okres. Przeszliśmy przez trudne małżeńskie rozmowy, a Najwyższemu tylko za to chwała. Przez  cały ten czas zastanawialiśmy się co znaczą słowa z proroctwa: czy nowe miejsce to nowy Zbór? czy coś innego? „Boże pomóż to przejść”, wołaliśmy.  W 2008 roku obydwoje mieliśmy przekonanie, aby opuścić dotychczasowy zbór, dlatego postanowiliśmy pojechać do Chojnic na nabożeństwo i pozostaliśmy w tej społeczności (do czasu naszej przeprowadzki do Winiarczykówki), tam Bóg zaczął do nas potężnie przemawiać….
                                                        
Janusz i Bogusia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz